wtorek, 6 lipca 2010

Przepraszam

Naprawdę nie przypuszczałem, że zamknięcie bloga spowoduje tyle zamieszania. Głupio mi, że martwiliście się o mnie...

Ja nie lubię się specjalnie wywnętrzać. Owszem, jakieś dość intymne sprawy wiary to jeden obszar, którym chciałem się dzielić. Ale czasem trudno oddzielić inne prywatne sprawy.

Nie gniewajcie się, przyjaciele. Nie wiem kiedy wrócę do tego bloga i na fora. Jeśli lepiej się poczuję, to może?

Na razie mogę wam zaoferować swoją Galerię. Zdjęcia możecie znaleźć i w moim foto-blogu ale tu umieszczam wszystkie jakie zrobiłem: Picasa

21 komentarzy:

  1. Chwalę Boga, że jesteś i dziękuję że się pokazałeś Marku. Teraz może być już tylko lepiej. Życzę Ci szybkiego, pełnego powrotu do zdrowia. mały_kwiatek

    OdpowiedzUsuń
  2. darko06:59

    Uff, Liamie, co za ulga! To się nazywa dobry początek tygodnia. :-) Dużo zdrowia przede wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż. Musimy to uszanować.

    Mam nadzieję, że ze zdrowiem dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  4. mamba10:21

    No, panie Liam, udało ci się wszystkich nieźle przestraszyć. Trzymaj się i zdrowiej, niech cię Tygrys dobrze pielęgnuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że wróciłeś.
    Dużo zdrowia i dobrych myśli życzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Och Liam, jak to dobrze Cię znowu zobaczyć! Trzymaj się, nie poddawaj na pewno będzie lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Marku, tak się cieszę że wróciłeś. Strasznie się o Ciebie martwiliśmy. Rozumiem że nie masz ochoty się zwierzać, ale napisz chociaż czy wszystko w porządku?

    Będziemy zaglądać codziennie i czekać cierpliwie. Ja przynajmniej zawsze klikałam w OKRUSZEK. Teraz znów mogę to robić z Twojej stronki. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W porządku. Dziękuję Wam wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  9. Liam,
    Życzę Ci Chrystusowej siły na każdy kolejny dzień... Z Nim wszystko wygląda inaczej. Pozdrawiam Cię serdecznie i pozostaję w modlitwie.

    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż, również życzę, żeby to co się ma poskładać, poskładało się. Pamiętam w modlitwie. Pozdrawiam, z Bogiem!

    OdpowiedzUsuń
  11. A już powoli myślałam, że to zupełny koniec... Miło Cię widzieć po przerwie :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki koniec?
    Ja wierzę, że to jest dopiero dobry początek !!!
    Ściskam mocno i pozdrawiam, Liam :-)))

    maly_kwiatek

    OdpowiedzUsuń
  13. Ściskam Cię serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej Marku, jak sobie dajesz radę w te upały? Mam nadzieję że Tygrys dobrze się Tobą opiekuje?

    Pozdrawiam Was oboje, piszcie coś czasem, choć po kilka słów

    OdpowiedzUsuń
  15. Opiekuje się, dziękuję, jakoś się trzymam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymaj się Liam. Teraz ma być trochę chłodniej przez kilka dni, będzie łatwiej. Ale słyszałam ostrzeżenia że w takie upały jak ktoś ma chore serce to musi bardzo uważać. Nie przemęczaj się.

    Czytam to Twoje opowiadanie, bardzo mi się podoba. Może skomentuję potem.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. mamba09:22

    Hej przyjacielu. No teraz to jest chyba już w całej Polsce chłodniej. Mam nadzieję że najgorsze już za Tobą? Wstyd się przyznać ale trochę tęsknię za naszymi polemikami :)

    A opowiadanie ciekawe rzeczywiście. Daj następny odcinek jak będziesz mógł. Wciąga mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj ja też bym już chętnie poczytała nowe notki. :) Jak się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Różnie, to zależy od pogody. Przepraszam, nie mam siły jeszcze myśleć i pisać.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uważaj na siebie Marku bo pogoda znowu nie sprzyja sercowcom.

    Mnie też wciągnęło to twoje opowiadanie. Piszesz coś jeszcze?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. miło,że wróciłeś ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.