Naprawdę nie przypuszczałem, że zamknięcie bloga spowoduje tyle zamieszania. Głupio mi, że martwiliście się o mnie...
Ja nie lubię się specjalnie wywnętrzać. Owszem, jakieś dość intymne sprawy wiary to jeden obszar, którym chciałem się dzielić. Ale czasem trudno oddzielić inne prywatne sprawy.
Nie gniewajcie się, przyjaciele. Nie wiem kiedy wrócę do tego bloga i na fora. Jeśli lepiej się poczuję, to może?
Na razie mogę wam zaoferować swoją Galerię. Zdjęcia możecie znaleźć i w moim foto-blogu ale tu umieszczam wszystkie jakie zrobiłem: Picasa
Chwalę Boga, że jesteś i dziękuję że się pokazałeś Marku. Teraz może być już tylko lepiej. Życzę Ci szybkiego, pełnego powrotu do zdrowia. mały_kwiatek
OdpowiedzUsuńUff, Liamie, co za ulga! To się nazywa dobry początek tygodnia. :-) Dużo zdrowia przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńCóż. Musimy to uszanować.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ze zdrowiem dobrze?
No, panie Liam, udało ci się wszystkich nieźle przestraszyć. Trzymaj się i zdrowiej, niech cię Tygrys dobrze pielęgnuje ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłeś.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia i dobrych myśli życzę.
Och Liam, jak to dobrze Cię znowu zobaczyć! Trzymaj się, nie poddawaj na pewno będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńMarku, tak się cieszę że wróciłeś. Strasznie się o Ciebie martwiliśmy. Rozumiem że nie masz ochoty się zwierzać, ale napisz chociaż czy wszystko w porządku?
OdpowiedzUsuńBędziemy zaglądać codziennie i czekać cierpliwie. Ja przynajmniej zawsze klikałam w OKRUSZEK. Teraz znów mogę to robić z Twojej stronki. :)
W porządku. Dziękuję Wam wszystkim.
OdpowiedzUsuńLiam,
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Chrystusowej siły na każdy kolejny dzień... Z Nim wszystko wygląda inaczej. Pozdrawiam Cię serdecznie i pozostaję w modlitwie.
No cóż, również życzę, żeby to co się ma poskładać, poskładało się. Pamiętam w modlitwie. Pozdrawiam, z Bogiem!
OdpowiedzUsuńA już powoli myślałam, że to zupełny koniec... Miło Cię widzieć po przerwie :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJaki koniec?
OdpowiedzUsuńJa wierzę, że to jest dopiero dobry początek !!!
Ściskam mocno i pozdrawiam, Liam :-)))
maly_kwiatek
Ściskam Cię serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńHej Marku, jak sobie dajesz radę w te upały? Mam nadzieję że Tygrys dobrze się Tobą opiekuje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was oboje, piszcie coś czasem, choć po kilka słów
Opiekuje się, dziękuję, jakoś się trzymam.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Liam. Teraz ma być trochę chłodniej przez kilka dni, będzie łatwiej. Ale słyszałam ostrzeżenia że w takie upały jak ktoś ma chore serce to musi bardzo uważać. Nie przemęczaj się.
OdpowiedzUsuńCzytam to Twoje opowiadanie, bardzo mi się podoba. Może skomentuję potem.
Pozdrawiam
Hej przyjacielu. No teraz to jest chyba już w całej Polsce chłodniej. Mam nadzieję że najgorsze już za Tobą? Wstyd się przyznać ale trochę tęsknię za naszymi polemikami :)
OdpowiedzUsuńA opowiadanie ciekawe rzeczywiście. Daj następny odcinek jak będziesz mógł. Wciąga mnie ;)
Oj ja też bym już chętnie poczytała nowe notki. :) Jak się czujesz?
OdpowiedzUsuńRóżnie, to zależy od pogody. Przepraszam, nie mam siły jeszcze myśleć i pisać.
OdpowiedzUsuńUważaj na siebie Marku bo pogoda znowu nie sprzyja sercowcom.
OdpowiedzUsuńMnie też wciągnęło to twoje opowiadanie. Piszesz coś jeszcze?
Pozdrawiam
miło,że wróciłeś ;)
OdpowiedzUsuń