środa, 31 marca 2010

Dobrzy ludzie

Spotkałem dzisiaj takich w osiedlowym sklepie.

Ta starsza pani była dziwna. Jak wiele osób w podeszłym wieku. Za ciepłe palto, za gruba czapka i chodziła tak bardzo powoli. Kupowała jakiś chleb, kawałek masła, kilka jarzyn i owoców. I jeszcze nowe prześcieradło. Ładne: miękkie i ciepłe. Może stare już się zniszczyło a może dzieci mają nocować na Święta?

Przy kasie strasznie długo stała. Jak zwykle o tej porze była kolejka i tylko jedna dziewczyna przy kasie. Taka pora. A ta pani szukała pieniędzy. Przewracała kartki jakiegoś zeszyciku w torebce i wyłuskiwała spomiędzy nich banknoty dziesięciozłotowe. Według tego, co powiedziała kasjerka, miało być ich sześć. Ale już piątego nie mogła znaleźć... To prześcieradło było strasznie drogie. Szkoda.

Ja stałem trzeci czy czwarty w tej kolejce i tylko patrzyłem. Kasjerka nie zwróciła jej uwagi, że owoce nie ważone, tylko sama wstała i bez słowa poszła zważyć. W kolejce nikt nawet nie sapnął ze zniecierpliwienia, kiedy staruszka nieporadnie grzebała i grzebała w torebce. Nawet wtedy, gdy kasjerka zaproponowała, żeby odłożyć do prześcieradło "na później" i wstała po klucze do kasy, żeby anulować zakup. A jeszcze jedna pani z kolejki pobiegła za nią, kiedy nie zauważyła i zostawiła 50gr reszty.

A ja tak bardzo chciałem podać kasjerce te brakujące dwadzieścia złotych, akurat miałem taki banknot w portfelu. I jeszcze potem, kiedy ta pani już odeszła, miałem szaloną myśl, żeby kupić to prześcieradło i pójść za nią. Ale... Może by się przestraszyła? Albo obraziła? Nie znam jej przecież, w tej części osiedla bywam zbyt rzadko.

Poszedłem się za nią pomodlić. Nie wiem, czego jej trzeba, ale Ty Panie wiesz, więc daj jej to, czego pragnie. I pozwól, żebym ją jeszcze kiedyś spotkał i mógł usłużyć. To była bardzo piękna kobieta. Wszyscyśmy to w sklepie widzieli.

13 komentarzy:

  1. mamba11:09

    I to takie dziwne dla ciebie że nikt nie narzekał? Chyba cieszyć się trzeba. A modlitwa dobra rzecz, ale pewnie lepiej byś zrobił jakbyś jej siatki do domu pomógł zanieść zamiast się rozczulać.

    OdpowiedzUsuń
  2. tygrys13:08

    mambo czytam Twoje komentarze do blogu Liama i ani jeden z nich nie był budujący. Twoje słowa nieodniennie niosą złośliwość, docinanie, zajadłość i agresję. Odbierają nadzieję i gaszą ducha. Jeśli tak nie podoba Ci się to co Liam pisze o swoim przezywaniu, jeśli tak Cię to denerwuje, że nie umiesz reagować inaczej jak tylko złośliwością i agresją to może przestań czytać ten blog?
    Czytając Twoje komentarze odnoszę wrażenie że masz monopol na prawdę, moralność i słuszne zachowanie w każdej sytuacji. Bo jesteś tym który pierwszy chwyta za kamień niezależnie od tego co akurat Liam opisuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie, Tygrys ma rację. Sama się zastanawiam po co ty właściwie czytasz tego bloga? Wyłącznie żeby krytykować?

    Liam naprawdę ładnie pisze. Ja się od niego dużo uczę a nie sądzę żebym od ciebie mogła się czegoś nauczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. mamba15:55

    Ocho! To widzę że mamy koncert fanów? He he he! No ładnie się pan Liam rozwija, ładnie, nie ma co! Znaczy fajna metoda taki podryw na grzesznika

    A ja tygrysie jestm sobie takim etatowym gasicielem ducha i odbiorcą nadziei. Niech tam sobie pan Liam ładnie przeżywa nic mi do tego dopóki herezji nie głosi i młodych panienek na złą drogę nie sprowadza, wtedy się będę burzył.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja sobie wypraszam! On wcale nikogo nie sprowadza na złą drogę!! Jak nie umiesz czytać to nie pisz bo widać że nic nie rozumiesz!

    OdpowiedzUsuń
  6. mamba17:27

    Ja panu Liamowi niczego nie zazdroszczę. Sam piszesz że podobno nie ma czego to ci wierzę. Poczytać mogę czemu nie, napisać co o tym myślę też ale nie oczekuj że cię po główce pogłaszczę i powiem cacy jak sam się przyznajesz do grzechu a innych próbujesz ewangelizować. I jeszcze jakieś własne teorie wysnuwasz

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra, to ja proponuję wrócić do tematu posta :P

    WOW! Przeczytałam kilka Twoich notek i śmiem stwierdzić, że jesteś naprawdę niesamowitym człowiekiem! Rzadko się spotyka ludzi z taką wrażliwością i dostrzeganiem dobroci dosłownie wszędzie, nawet w sklepie :) Cieszę się, że tu trafiłam. Milusio tu, zostanę na dłużej ;)
    3m się!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja coraz częściej w różnych, czasami dziwnych, miejscach spotykam niesamowitych i pięknych ludzi, od których mogę się tylko uczyć.
    i wiesz, myślę, że ta pani nie przestraszyłaby się, gdyby dostała prześcieradło od Ciebie. ja bym się na pewno cieszyła:)
    pozdrawiam ciepło:]

    OdpowiedzUsuń
  9. Budujące, ale...
    Sama pracuję w sklepie. Są momenty, kiedy jest się zmęczonym, złym. Nie zwraca się już uwagi na nieprzyjemny wyraz twarzy. Czasem coś się warknie.
    Dla ciebie taka sytuacja to chwilowy dyskomfort. Dla mnie, jako dla sprzedawcy, a także dla innego pracownika sklepu- na przykład kasjera- to kolejne dociążenie. Czy wiesz, że kasjerce mogli za coś takiego obniżyć pensję?

    OdpowiedzUsuń
  10. Za co, Rojze, bo nie rozumiem? Za uprzejmość?

    OdpowiedzUsuń
  11. Pośrednio... tak.
    Kasjerzy w marketach mają mierzoną wydajność, i jest ona jednym z elementów wpływających na pensję. To raz.
    Kasjerowi nie wolno odejść od kasy. To dwa. Gdyby jakieś pieniądze z tej kasy zginęły...

    OdpowiedzUsuń
  12. pawis-6612:19

    Wydajność, efektywnośc, takie tam.. samo życie. No a sprzedawcy nie mają lekko, no to super, że ta mimo wszystko... No i ludzie wyrozumiali. A może to Ty Liam tak na wszystkich podziałałeś? samą swoją obecnością, kto wie jakie ciepło i energia bije od Ciebie? :-) A komentarz do komentarza, tego że grzesznik ewangelizuje. Św.Paweł powiedział, że kto mówi że jest bez grzechu już skłamał

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdy czasem czytam co piszą kasjerzy albo byli kasjerzy to mam wrażenie że czytam relacje chyba z Chin Ludowych a nie Europy... :(

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.