Stoję przed Tobą
Moje myśli nie padają na kolana
Zamiast szeptać uwielbienie
Głośno krzyczę mój ból
Przepraszam
Że zakłócam Twój święty spokój
W nadziei
Że oderwiesz ucho
Od melodyjnych pochlebstw
Prawdziwych wiernych
Żeby usłyszeć zgrzyt mojego płaczu
Nie będę się korzyć
Nie przeproszę za to że jestem
Że nie umiem kochać
Że nie umiem żyć
Jestem
Jeśli chcesz
Uciszysz moje serce
Ale nie poproszę Cię o to
Jeśli chcesz
Kochany Liam, Przyjacielu.
OdpowiedzUsuńWiesz,
Bóg nie szuka doskonałych - bo wie, że ich nie znajdzie.
On szuka szczerych i tych, którzy przyznają się przed Nim do tego, że nie potrafią, nie dają rady... Że Go potrzebują.
To jest prawdziwa pokora:)
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Mareczku, zdrowych świąt przede wszystkim dla Ciebie i najbliższych. Wesołych, pogodnych i takich... no wiesz, po Bożemu ;)
OdpowiedzUsuńHej, Marku! Zdrowych i pogodnych Świąt Zmartwychwstania
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego wszystkim życzę
OdpowiedzUsuńA ja życzę Tobie Liamie - nadziei, mądrości, pogody ducha i radości! Wszystkiego najlepszego w te Święta!
OdpowiedzUsuń