tag:blogger.com,1999:blog-418243165430836244.post7691034668008538932..comments2023-06-20T12:51:46.716+02:00Comments on W drodze...: Nawrzucać BoguLiamhttp://www.blogger.com/profile/15629438536169005845noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-418243165430836244.post-3850491403359938042010-10-15T22:14:55.960+02:002010-10-15T22:14:55.960+02:00Bóg nie chce od nas religijnie brzmiących formułek...Bóg nie chce od nas religijnie brzmiących formułek, a jedynie szczerego serca... Po co Go oszukiwać, skoro i tak wie co czujemy? Pozdrawiam :)Nadwrażliwiec https://www.blogger.com/profile/00793189053691447662noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-418243165430836244.post-14559342593006405602010-10-14T18:45:41.233+02:002010-10-14T18:45:41.233+02:00Modlitwa to nie tylko uwielbienie czy dziękczynien...Modlitwa to nie tylko uwielbienie czy dziękczynienie tu kolega ma rację ale czy takie napraszanie się Panu Bogu to aby na pewno to o co chodzi? Toż to bardzo roszczeniowa postawa a Bóg nie jest od spełniania naszych zachcianek, drogi Liamie.mambanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-418243165430836244.post-21076556429049180762010-10-14T09:11:28.147+02:002010-10-14T09:11:28.147+02:00Witaj :)
No to ja mam tak samo. Niedawno o tym pis...Witaj :)<br />No to ja mam tak samo. Niedawno o tym pisałam i zgadzam się z tobą. Czasem Bóg daje nam to o co prosimy właśnie dlatego, żebyśmy się przekonali, że np to nas przerasta, że to o co prosimy niekoniecznie jest dla nas dobre. Co wtedy? Przecież nie powiem:" Panie,ja jednak tego nie chcę." A nawet jak to powiem to co to zmieni? Mam wtedy dwa wyjścia. Albo się poddać, opuścić ręce i nic nie robić, albo zakasać rękawy i dźwignąć ten dar ponad nasze, wydawać by się mogło, siły. I wtedy się okazuje, że wszystko co Bóg dla mnie robi jest dobre.żabiennikhttps://www.blogger.com/profile/05643279735319188116noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-418243165430836244.post-77922633706043839632010-10-13T13:01:32.417+02:002010-10-13T13:01:32.417+02:00Bardzo ciekawe spostrzeżenia.
PozdrawiamBardzo ciekawe spostrzeżenia.<br /><br />PozdrawiamAgnieszkahttps://www.blogger.com/profile/15964182159095137972noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-418243165430836244.post-70251218869812700952010-10-13T12:44:01.213+02:002010-10-13T12:44:01.213+02:00Nie wiem, czy "wrzucać" to najlepsze sło...Nie wiem, czy "wrzucać" to najlepsze słowo... Ale zdecydowanie - wiara jak najbardziej nie wyłącza sprzeczania się z Bogiem, targowania się z Nim (jak to jeden ze starotestamentalnych bohaterów targował się o ilość sprawiedliwych, aby Bóg miasta nie zniszczył). Gdy człowiek jest autentyczny - może odczuwać i okazywać żal, ból, złość, i nie ma w tym nic złego. Ważne, żeby nie kończyć - wrzuciłem, idę sobie, nara - tylko czekać na to, co On odpowiada. Bo zawsze odpowiada. Tylko nie każdy chce posłuchać, co On ma do powiedzenia i w ogóle zastanowić się, czy nie ma w tym racji. <br /><br />Po to Bóg dał nam wolną wolę, abyśmy z niej korzystali - a nie udawali, że podoba nam się wszystko to, co z Jego woli wokół nas się dzieje, nas dotyka. Ważne, aby nigdy nie zamykać się na dialog z Nim.Palabrahttps://www.blogger.com/profile/07596285763570357224noreply@blogger.com